Jedną z największych celebracji poza świętami głównego nurtu solarnego od wielu wieków i nie tylko w kulturze Słowian jest tzw. Święto zmarłych. Przodków swoich czcili ludzie na całej ziemi niezależnie od położenia danego ludu, klimatu jaki na określonym terenie panował, czy polityki jaka w danym czasie była u władzy. To właśnie od Przodków miała pochodzić wszelaka mądrość jak i opieka nad Rodem swoim. Poza tym Przodkowie w tradycji Słowiańskiej mają moc opieki nad płodnością oraz przyszłymi zbiorami, także warto się o nich troszczyć, by ich łaski na nas spływały wartkim strumieniem. Święto Przodków zazwyczaj obchodziło się kilka razy w roku. W naszej Gromadzie- Dziady są dwa razy w roku.
Pierwszą datą jest tutaj noc z 31 października na 1 listopada a drugą to majówka. Dlaczego wtedy? Większość ludów natywnych europy uważała że noc w tych datach to noc gdzie dwa światy, ten materialny i duchów, przenikają się. Tak też w tradycji słowiańskiej Veles, Pan Zaświatów i Opiekun Przodków otwiera bramy Nawii byśmy mogli cieszyć się z obecności wśród nas przodków. Święto to jest świętem jak najbardziej radosnym, co może być ciężkie do zrozumienia w przesiąkniętym katolicką myślą świecie. Choć patrząc na obchody „Zaduszek” np. w Meksyku ciężko powiedzieć że to święto jest powodowane zadumą i smutkiem po utracie bliskich. Świat Słowian był blisko złączony z kultem Przodków, tak też i my dzisiaj nauczamy że bliscy nam, którzy odeszli ze świata tego są zawsze blisko i pomagają nam swoją mądrością co dnia.
Tak to zaczyna się obrzęd, gdy Słońce ku zachodowi się chyli a mgły nad polami i łąkami jak oraz w lasach nadchodzą. Czas to by zawezwać Bogów Wielkich, i co najważniejsze -przebłagać Velesa, by bramy Nawii otworzył i Przodki nasze wśród nas swobodnie przebywali oraz biesiadowali. Należy przy tym pamiętać, by przy wzywaniu przodków vel. otwieraniu bram Nawii ci co w ogień patrzeć chcą, maski założyli, by twarz ich była nie znana za życia w zaświatach. To samo tyczy się magicznych formuł wszelakich, które nakazują przodkom odejść do Nawii, do wschodu Słońca, by nie męczyć żywych swoim bytem. Tak to po przywołaniu Przodków do wspólnej biesiady rozpoczyna się uczta ku ich czci jak i dziękczynne ofiary dla nich składane. Nie można w tą noc podnosić niczego co spadło bądź rozlało się na podłogę izby, w której biesiada się odbywa albowiem tym zrządzeniem losu Przodkowie nasi domagający się jadła bądź napitku go sobie organizują.
Podsumowując, święto Dziadów bądź Przodków naszych jest bardzo radosnym świętem przepełnionym śpiewami, jedzeniem jak i napitkiem. Każdy z nas za życia, czy po śmierci chce być szczęśliwy, więc i dla Przodków naszych biesiady lepsze niźli łkania. Dlatego właśnie jeżeli chcecie ugościć w domach swoich przodków wiekowych to nie żałujcie sobie jak i im dobrego jadła, zacnego trunku jak i muzyki, zabawy i pieści z ust płynącej. Niechaj wszyscy szczęśliwością swoją nawzajem się zarażają a mądrość Przodków Waszych niechaj spływa na Was strumieniami.
Autor tekstu: Szymon Bronimir Gilis
Zdjęcia są własnością ŚGR Mir